Kilka miesięcy temu miałem okazję przejechać się Audi Q5 z
dwustukonnym benzynowym silnikiem i przekładnią DSG.
Tak już mam, że z góry nastawiam się jakoś do rzeczy i tu
nie byłem nastawiony szczególnie dobrze bo:
- po pierwsze nie jest to Q7 – a ta wielkość bardzo mi
odpowiada,
- po drugie gdy jeżdżę samochodem droższym od mojego (a ten
taki jest) staram się sobie udowodnić, że ten mój niczym się w sumie od tego
lepszego nie różni, bo też ma kierownicę klimatyzację, CD i elektryczne szyby.