Czasem jest tak, że nie jesteś szczególnie zamożny i w
związku z tym wakacje spędzasz na swoim pracowniczym ogródku działkowym
doglądając, marchewek i trawnika. Nie ma oczywiście nic złego w takim
postępowaniu. Nie każdy może sobie pozwolić na wyjazd w najpiękniejsze zakątki
globu. Możesz też po prostu lubić taki rodzaj relaksu. Twoja sprawa! Problem
jednak jest taki, że na działce nie zostawisz kosiarki. Wiadomo, że altanka to
nie bunkier, a więc znajdzie się na pewno kilku rodaków, którzy Twój sprzęt
mechaniczny wymienią na kilka banknotów, a te z kolei na kilka butelek niezbyt
wytrawnych trunków. W związku z tym posiadanie działki i kosiarki może wiązać
się z koniecznością trzymania jej (kosiarki oczywiście) bliżej miejsca zamieszkania. To z kolei sprawia,
że musisz ją wozić. Może być tak, że postanowiłeś mieć nowy samochód. To ma
sens, bo autko takie posłuży Ci trochę. Nie mówimy tu oczywiście o Ferrari, bo
posiadacze ogródków działkowych rzadko wybierają tą markę. Myślimy raczej o
czymś bardziej praktycznym…
Tak się
składa, że chyba cała wschodnia Europa (Azja też) jest praktyczna.
Zauważyli to producenci samochodów i mają dla działkowców propozycję. A w
zasadzie sporo propozycji. Małe sedany. A dokładniej małe sedany z ogromnymi
bagażnikami. Ktoś, kto to projektuje będzie zapewne smażył się w piekle
designerów, ale rynek ma swoje potrzeby. Do takiego bagażnika zmieści się
kosiarka i kilka innych rzeczy, np. worek z płodami naszego skrawka ziemi.
Wcale
się nie naśmiewam. Poważnie! Bo choć uważam, że samochody takie są koszmarnie
brzydkie, to jednak zaspokajają wiele różnych potrzeb. Założę się, że w wielu
częściach świata stanowią podstawowy transport małych firm. Są dla swych
właścicieli osiołkami jucznymi.
Dziwi mnie tylko jedna rzecz: dlaczego
każdy z tych samochodów nie ma odmiany kombi? Niektóre oczywiście mają, ale nie
wszystkie. Idźmy dalej. Jeśli jest odmiana kombi, to czemu paskudny sedan wciąż
się sprzedaje? Może chodzi o skojarzenia z dużym sedanem? Może ich właściciele
czują, że kupują coś eleganckiego?
No dobrze… Trochę jednak
wyśmiewam. Ale tylko trochę. Jeśli ktoś potrzebuje takiego brzydactwa, bo jest
tanie, nowe i niezbędne do pracy (lub wożenia kosiarki), to OK. Jeśli jednak
planujesz kupić coś eleganckiego… Może inaczej: jeśli zapłacisz za garnitur 100
złotych, to wprawdzie będziesz miał garnitur, ale nie oszukasz nikogo, że jest
wspaniały. Z samochodami jest podobnie. Hatchback niczego nie udaje, może warto
na niego zerknąć?
Chyba, że naprawdę musisz
przewieźć ten cholerny sprzęt ogrodowy…
a nie lepiej wziąć przyczepkę i nawet większą kosiarkę przetransportować? ja posiadam przyczepę, hak Westfalia, i wożę kosiarkę wraz z całym sprzętem w ten sposób :)
OdpowiedzUsuń