wtorek, 15 kwietnia 2014

Małe sedany, czyli przewozimy kosiarkę!



              Czasem jest tak, że nie jesteś szczególnie zamożny i w związku z tym wakacje spędzasz na swoim pracowniczym ogródku działkowym doglądając, marchewek i trawnika. Nie ma oczywiście nic złego w takim postępowaniu. Nie każdy może sobie pozwolić na wyjazd w najpiękniejsze zakątki globu. Możesz też po prostu lubić taki rodzaj relaksu. Twoja sprawa! Problem jednak jest taki, że na działce nie zostawisz kosiarki. Wiadomo, że altanka to nie bunkier, a więc znajdzie się na pewno kilku rodaków, którzy Twój sprzęt mechaniczny wymienią na kilka banknotów, a te z kolei na kilka butelek niezbyt wytrawnych trunków. W związku z tym posiadanie działki i kosiarki może wiązać się z koniecznością trzymania jej (kosiarki oczywiście) bliżej miejsca zamieszkania. To z kolei sprawia, że musisz ją wozić. Może być tak, że postanowiłeś mieć nowy samochód. To ma sens, bo autko takie posłuży Ci trochę. Nie mówimy tu oczywiście o Ferrari, bo posiadacze ogródków działkowych rzadko wybierają tą markę. Myślimy raczej o czymś bardziej praktycznym…

                Tak się składa, że chyba cała wschodnia Europa (Azja też) jest praktyczna. Zauważyli to producenci samochodów i mają dla działkowców propozycję. A w zasadzie sporo propozycji. Małe sedany. A dokładniej małe sedany z ogromnymi bagażnikami. Ktoś, kto to projektuje będzie zapewne smażył się w piekle designerów, ale rynek ma swoje potrzeby. Do takiego bagażnika zmieści się kosiarka i kilka innych rzeczy, np. worek z płodami naszego skrawka ziemi.
                Wcale się nie naśmiewam. Poważnie! Bo choć uważam, że samochody takie są koszmarnie brzydkie, to jednak zaspokajają wiele różnych potrzeb. Założę się, że w wielu częściach świata stanowią podstawowy transport małych firm. Są dla swych właścicieli osiołkami jucznymi.
Dziwi mnie tylko jedna rzecz: dlaczego każdy z tych samochodów nie ma odmiany kombi? Niektóre oczywiście mają, ale nie wszystkie. Idźmy dalej. Jeśli jest odmiana kombi, to czemu paskudny sedan wciąż się sprzedaje? Może chodzi o skojarzenia z dużym sedanem? Może ich właściciele czują, że kupują coś eleganckiego?
No dobrze… Trochę jednak wyśmiewam. Ale tylko trochę. Jeśli ktoś potrzebuje takiego brzydactwa, bo jest tanie, nowe i niezbędne do pracy (lub wożenia kosiarki), to OK. Jeśli jednak planujesz kupić coś eleganckiego… Może inaczej: jeśli zapłacisz za garnitur 100 złotych, to wprawdzie będziesz miał garnitur, ale nie oszukasz nikogo, że jest wspaniały. Z samochodami jest podobnie. Hatchback niczego nie udaje, może warto na niego zerknąć?
Chyba, że naprawdę musisz przewieźć ten cholerny sprzęt ogrodowy…

1 komentarz:

  1. a nie lepiej wziąć przyczepkę i nawet większą kosiarkę przetransportować? ja posiadam przyczepę, hak Westfalia, i wożę kosiarkę wraz z całym sprzętem w ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń